Iran ogranicza dostawy ropy do Chin

W ubiegłym miesiącu dostawy irańskiej ropy naftowej i kondensatu do Chin spadły do poziomu nieco ponad 1,1 mln baryłek dziennie, co oznacza około 20 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego – wynika z danych firmy analitycznej Vortexa. 

Mimo że Chiny oficjalnie nie importują ropy z Iranu, surowiec ten trafia do kraju jako rzekomo pochodzący z Malezji, informuje Bloomberg.

Eksperci wskazują na kilka przyczyn spadku importu. Po pierwsze, nasilające się sankcje USA zwiększają ryzyko związane z irańskim eksportem. Po drugie, słabszy popyt ze strony Chin wynika z przedłużających się prac konserwacyjnych w tamtejszych rafineriach, które mają potrwać do lipca – tłumaczy Emma Lee z Vortexa.

Największym odbiorcą irańskiej ropy pozostają niezależne chińskie rafinerie, tzw. „czajniki”, które jednak w ostatnich tygodniach ograniczyły produkcję do rekordowo niskich poziomów. Dodatkowo zgromadzone wcześniej zapasy pozwoliły im tymczasowo zmniejszyć skalę importu.

Irańska ropa traci również na konkurencyjności – w maju nie zdołała wygrać walki o chińskiego klienta. Coraz większy udział w rynku zdobywają bowiem rosyjskie gatunki ropy, takie jak Sokol i New Port.

Pomimo sankcji, Iran wciąż dysponuje tzw. „flotą cieni”, umożliwiającą prowadzenie dostaw za pośrednictwem transferów statek–statek (STS). Metoda ta pozwala ukryć prawdziwe pochodzenie ropy. Malezyjskie porty pozostają kluczowym punktem przerzutowym dla irańskiej i wenezuelskiej ropy. Jednak analitycy zauważają, że śledzenie tankowców staje się coraz trudniejsze, gdyż jednostki te coraz częściej wyłączają swoje transpondery na dłuższe okresy.