Kalifornia uzależni się od paliw z Azji?

Chodzi o zakład Phillips 66 w Wilmington (139 tys. baryłek dziennie) przewidziany do zamknięcia pod koniec 2025 roku oraz rafinerii Valero Energy w Benicia (145 tys. baryłek dziennie), która ma działać do końca kwietnia 2026 roku. Łącznie oznacza to utratę około 17 proc. całkowitej zdolności rafineryjnej Kalifornii i 2 proc. mocy w skali całych Stanów Zjednoczonych.

Zamknięcia odzwierciedlają trend spadku liczby funkcjonujących rafinerii w stanie – po zamknięciu zakładów Marathon Martinez w 2020 r. i Rodeo w 2024 r. Główną przyczyną są zaostrzone przepisy środowiskowe, które zwiększają koszty operacyjne, jednocześnie ograniczając popyt na paliwa konwencjonalne w związku z promocją pojazdów elektrycznych i ograniczaniem sprzedaży samochodów spalinowych.

Analitycy EIA ostrzegają przed większą zmiennością cen paliw na zachodnim wybrzeżu USA. Kalifornia już teraz notuje jedne z najwyższych cen detalicznych paliw w kraju, co jest efektem zarówno polityki podatkowej, jak i lokalnych norm środowiskowych (CARBOB), wpływających na koszty produkcji.

Problemy logistyczne ograniczają możliwości pokrycia deficytu dostawami z innych regionów USA. W związku z tym EIA prognozuje dalszy wzrost zależności Kalifornii od importowanego paliwa, spełniającego rygorystyczne lokalne wymogi. Głównymi potencjalnymi dostawcami są Indie i Korea Południowa.

Już pod koniec maja 2025 roku import benzyny na zachodnie wybrzeże USA przekroczył 210 tys. baryłek dziennie. Przewiduje się, że wielkość ta wzrośnie w nadchodzącym roku. Zdaniem EIA, pogłębiająca się zależność od zagranicznych dostawców niesie ryzyko dla stabilności cen i bezpieczeństwa energetycznego w regionie.