Turcja czeka na rosyjską ropę?

Według ukraińskiego portalu Enkorr, Turcja może wkrótce powrócić do roli głównego nabywcy rosyjskiej ropy.

Turcja czeka na rosyjską ropę?
W ostatnich miesiącach Turcja zwiększała zakupy rosyjskiej ropy, aby skorzystać z głębokich obniżek cen, ale wstrzymała je w grudniu z uwagi na pułapy cenowe G7 i unijny zakaz importu.

Enkorr sugeruje, że Turcja, która nie jest częścią G7 ani UE, może wkrótce ponownie zwiększyć import z Rosji, w sytuacji gdy tamtejsze rafinerie będą miały jaśniejszy obraz tego, jak funkcjonować będą mechanizmy sankcyjne.

W grudniu Turcja załadowała tylko dwa ładunki Uralsa – oba przeznaczone dla rafinerii Tupras Izmit – o łącznym wolumenie 1,7 miliona baryłek.

Odpowiada to średnio około 55 tys. baryłek dziennie w ciągu miesiąca. W ciągu sześciu miesięcy od czerwca do listopada kraj ten importował średnio 399 tys. baryłek dziennie rosyjskiej ropy. Enkorr wskazuje ponadto, że Turcja nie jest ograniczona unijnym zakazem importu ropy naftowej, przez co mogłaby funkcjonować jako kanał dla rosyjskich baryłek, przetwarzając je na bardzo pożądany olej napędowy o bardzo niskiej zawartości siarki (ULSD). Tego paliwa ma na świecie brakować co najmniej 800 tys. baryłek - głównie w Europie.
Słowa kluczowe: