Niełatwy zarobek na ropie z łupków

Wydobycie ropy z pokładów łupków bitumicznych na razie przez wiele firm było traktowane jak inwestycja, wobec czego producenci notowali straty. Teraz, wraz z nadzieją na eksport ropy z USA, pojawia się szansa na zarobek.

Przez ostatnie dwa lata firmy wydobywcze zmniejszały koszty i deficyt. Na łamach „Rzeczpospolitej” czytamy, że jedna z czołowych spółek sektora – Pioneer Natural Resources – prognozowała wyjście nad kreskę dopiero w 2019 r. zyskiem, ale tylko dzięki wydobyciu za granicami USA, mógł pochwalić się taki gigant jak ExxonMobil.

W tym roku sytuacja się zmieniła. Ceny surowca poszły w górę, a w USA od 24 tygodni rosła liczba stanowisk wiertniczych liczonych przez firmę Baker Hughes. Ropa z łupków jest lekka i mało zanieczyszczona, a więc poszukiwana na świecie, dlatego eksperci rządowej agendy Administracji Informacji Energetycznej (EIA) uważają, że eksport jest szansą dla branży na zyski z produkcji. Większy udział w światowym eksporcie pozwoli Stanom wpływać na ceny surowca i globalny handel. 

Ropa, gaz i węgiel z USA mają zalać świat, a w sprzedaży LNG Amerykanie chcą być liderami. Kluczowe kierunki eksportu to Europa Środkowa i Azja.