Nie ma chętnych do zainwestowania w afrykańską ropę
e-petrol.pl
2021-03-04 / 09:53

Najwięksi afrykańscy członkowie OPEC pod względem produkcji - Angola i Nigeria znalazły się w szczególnie tragicznej sytuacji w wyniku zeszłorocznego kryzysu na światowym rynku ropy. Brakuje chętnych do inwestowania w wydobycie surowca w tych chronicznie niestabilnych gospodarkach.
Upadek przemysłu naftowego w Angoli, która zaledwie pięć lat temu była największym producentem ropy w Afryce, a obecnie produkuje niewiele więcej ropy niż rozdarta wojną Libia, pokazuje tragiczne konsekwencje załamania inwestycji przemysłowych. Od 2015 r. produkcja w Angoli spadła o ponad jedną trzecią po tym, jak międzynarodowe koncerny naftowe zaczęły ograniczać inwestycje w odpowiedzi na spadające ceny ropy na światowym rynku. Pomimo wysiłków rządu na rzecz pobudzenia branży, na głębinowym szelfie Oceanu Atlantyckiego, gdzie skoncentrowane są największe zasoby angolskiej ropy, obecnie działa tylko kilka platform wiertniczych.
Jak stwierdzono w materiale agencji Bloomberg, najwięksi zachodni gracze rynkowi, lokujący pieniądze w tych dwóch krajach teraz nie chcą więcej inwestować w tych chronicznie niestabilnych gospodarkach.
Sytuacja w Afryce Zachodniej może się pogorszyć, gdy światowe koncerny naftowe wprowadzą kolejną rundę ostrych cięć wydatków.
Tym razem los, który spotkał Angolę, czeka innego kluczowego członka OPEC w regionie - Nigerię. Będzie to miało konsekwencje zarówno dla rynku ropy, który w najbliższych latach będzie potrzebował większych dostaw ze strony OPEC, jak i dla stabilności gospodarczej regionu uzależnionego od przychodów z ropy.
Według danych Bloomberga, wydobycie ropy w Angoli jest najniższe od 15 lat od listopada ubiegłego roku, nieco poniżej 1,2 mln baryłek dziennie.
Ze świata
2021-04-16 / 09:35
2021-04-16 / 09:29
2021-04-15 / 09:41
2021-04-15 / 09:37
2021-04-15 / 09:34
2021-04-15 / 09:30
2021-04-15 / 09:28
2021-04-15 / 09:26
2021-04-14 / 09:44
2021-04-14 / 09:41
2021-04-14 / 09:37
2021-04-14 / 09:31